Choć wiekszość dinozaurów preferowała "wegetariańską kuchnię", to jednak nie można zapominać o ich krewnych, lubiących zjeść coś konkretniejszego. Ich przedstawiciele budzili grozę wśród wszystkich żyjących obok stworzeń.
Które dinozaury lubiły mięsko?
Teropody (Theropoda) to oficjalna nazwa (podrząd) dinozaurów mięsożernych. Poruszały się na dwóch nogach w postawie na wpół wyprostowanej. Dzięki silnie umięśnionym tylnym kończynom potrafiły bardzo szybko biegać. Przednie "łapy" były zakończone chwytnymi palcami z pazurami, a długi ogon ułatwiał im szybką pogoń za ofiarą. Miały krótkie przednie kończyny, zwarty tułów, giętką szyję i duże oczy. Niektóre teropody (gł. maniraptory) były opierzone. Ich wielkość była różna, od maluchów wielkości kurczaka (epidendrozaur, skansoriopteryks) do kilkunastometrowych olbrzymów (np.: giganotozaur, karcharodontozaur). Niektóre teropody w toku ewolucji zatraciły zęby i zamiast nich miały kostne dzioby otoczone warstwą rogową.
Największym mięsożernym dinozaurem był gigantozaur, jednak najbardziej znanym wśród teropodów jest tyranozaur. Gdy w 1902 roku został odkryty jego szkielet, Henry Fairfield nazwał go Tyrannosaurus rex – "król gadów tyranów", ponieważ był to największy znaleziony wówczas szkielet mięsożercy, liczył nawet 14 metrów długości i 5,5 metra wysokości. Żył 67 milionów lat temu na obszarze obydwu Ameryk, w Chinach i Indiach. Jego straszliwe szczęki o osiemnastocentymetrowych, sztyletowatych zębach napawały lekiem wszystkie znajdujące się w pobliżu zwierzęta. Każda jego stopa miała czterdzieści centymetrów, a przednie, krótkie kończyny służyły prawdopodobnie do podnoszenia się z Ziemi po nocnym śnie.
Mogłoby się wydawać, że żadna siła nie jest w stanie zagrozić tak wielkim i przerażającym stworzeniom, a jednak tyranozaury, podobnie jak inni przedstawiciele ich gatunku, wyginęły? Dlaczego? Zapraszamy do przeczytania kolejnego odcinka cyklu "Tropem dinozaurów".